- Organiczne ogniwa słoneczne. Myślicie, że perowskit zrewolucjonizuje przemysł fotowoltaiczny? Niekoniecznie. Następna generacja ogniw słonecznych ma być nie tylko lekka, przejrzysta, giętka, ale i organiczna. Heliatek, niemiecka firma, ogłosiła, że udało jej się zebrać na wdrożenie do produkcji takich ogniw 18 mln euro. Do inwestorów wspierających projekt należą firmy t.j. Bosch, BASF oraz właściciel BMW Stefan Quandt. Wejście na rynek niemieckiego start-up’u ma mieć miejsce w 2016 roku.
- Drony do nadzorowania upraw. Start-up PrecisionHawk opracował system, który wykorzystuje drony do gromadzenia i analizowania danych o wielkoobszarowych polach uprawnych i hodowlach, np. powierzchni zagrożonej suszą, stanie wzrostu upraw, do kolekcjonowania próbek wody, a nawet sprawdzania temperatury zwierząt hodowlanych w celu wykrywania chorób. Ma on pomóc władzom, rolnikom i firmom w optymalizacji powierzchni rolnej i zwiększaniu efektywności upraw oraz hodowli.
- Fairphone. Etyczny smartphone. Projekt duńskich przedsiębiorców, który zakłada, że ich smartfon nie będzie się składał z tzw. krwawych minerałów (używanych w produkcji masowej elektroniki użytkowej, które w miejscach wydobywania i handlu powodują konflikty wojenne), nie jest wbrew pozorom niszowym produktem dla społecznie wrażliwych aktywistów. Nowelizacja amerykańskiej ustawy Dodda-Franka od połowy 2014 r. zmusza bowiem amerykańskie firmy do szczegółowego spowiadania się ze źródła pochodzenia minerałów używanych do produkcji elektroniki. Unia Europejska pracuje z kolei nad systemem certyfikacji minerałów pochodzących z tzw. obszarów wysokiego ryzyka.
- Powerwall. W maju 2015 r. właściciel produkującej samochody elektryczne Tesli, Elon Musk, zaprezentował domową baterię która pozwalając na przechowywanie energii ze słońca, ma zrewolucjonizować cały system energetyczny. W przyszłości takie baterie mają też powstać do użytku przemysłowego.
- Powstała w Singapurze pionowa farma składa się ze 120 aluminiowych wież o wysokości 9 metrów. Jest w stanie produkować pół tony warzyw dziennie. W mieście-państwie, gdzie nie ma tam praktycznie żadnego miejsca do zagospodarowania na rolnictwo, tylko 7 proc. warzyw produkowanych jest lokalnie, a reszta pochodzi od importerów. Teraz Singapur chce się od nich uniezależnić i mimo, że warzywa z pionowej farmy są o 10-20 centów droższe od importowanych to mieszkańcy Singapuru kupują je chętnie. Tego typu rozwiązania, mimo że drogie (projekt kosztował ponad 20 mln dolarów), dla wielu miast będą w przyszłości koniecznością.
- W to, że technologia druku 3D zrewolucjonizuje świat, nikt już nie wątpi. Ale kogo będzie stać na korzystanie z drukarek 3D? Firma 3DHubs wymyśliła aplikację, która ma łączyć potencjalnych użytkowników drukarek z ich właścicielami. Dzięki temu będzie można zoptymalizować użycie drogiego sprzętu, którego koszt to ok. 1,5 tys. dolarów. W sieci jest już 14 tys. lokalizacji w 147 krajach. Rozwiązanie ma w przyszłości pomóc w rozwoju lokalnej produkcji na małą skalę, przy optymalizacji zasobów i powierzchni magazynowych.
- Kombinezon z gwajuli srebrzystej. Gwajula srebrzysta to krzew, który rośnie w Meksyku i USA. 4 proc. jej składu to kauczuk, co wykorzystały firmy Patagonia i Yulex do produkcji kombinezonów do sportów wodnych. Chodzi o to, by ograniczyć produkcję pianek neoprenowych, wykonywanych z syntetycznego kauczuku, co ze względu na duże zużycie wody i chemikaliów, jest szkodliwe dla środowiska.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że większość mieszkańców Ziemi żyje za mniej niż 8 dolarów dziennie. Dla jednych to wyzwanie społeczne, dla innych – rynek do zagospodarowania. Połączenie rozwiązywania problemów społecznych z biznesem to najlepsze pole do innowacji
Z takiego założenia wychodzą twórcy Sustainia100. To aktualizowana co roku lista setki najbardziej innowacyjnych pomysłów biznesowych z całego świata, które mogą mieć w przyszłości realny, pozytywny wpływ na poprawę sytuacji ludzi i środowiska. Może być to zarówno ostatni wynalazek szefa Tesli, Elona Muska – bateria gromadząca energię ze słońca, jak i system „leasingu” ubranek dla dzieci, który pozwala biedniejszym rodzinom zaoszczędzić pieniądze, a przy okazji przyczynić się do ochrony środowiska.
Do organizatorów spłynęło w tym roku półtora tysiąca tego typu rozwiązań, których selekcją zajmuje się kilkudziesięciu ekspertów z najlepszych globalnych ośrodków badawczych i organizacji, m.in. Uniwersytetu Yale, World Resource Instutute, United Nations World Food Programme, czy WWF. Wprawdzie trudno się spodziewać, że na przykład projekt „etycznego” smartfona, do produkcji którego nie używa się tzw. krwawych minerałów, zagrozi takim potentatom, jak Apple czy Samsung, ale niektóre – choćby z powodu szans na zmniejszenie kosztów użytkownika – mają szansę zapełnić pewne nisze. Jak aplikacja do optymalizowania zużycia wody czy technologia produkcji pianek do nurkowania z roślin.
Eksperci wybrali najlepszą setkę pod kątem m.in. aktualnego i potencjalnego wpływu na rozwiązanie lokalnych lub globalnych problemów społecznych i środowiskowych, zasięgu działania i potencjału rozwoju. Zidentyfikowali przy okazji trendy, które będą determinować społeczne innowacje technologiczne w najbliższych latach: przetwarzanie surowców i energia odnawialna, zaspokajanie potrzeb najbiedniejszych klientów i drukowanie 3D.